nobody.fotkoblog.pl
Kimkolwiek jesteś, życzę Ci dobrze.
2018-01-25 13:33:35
Czasem jest tak, że zaczynam się zastanawiać i pytać siebie samą: "Już? To już teraz czy jeszcze nie? A jak nie teraz to kiedy? Czy wróciła? A jak nie to czy jeszcze w ogóle wróci? Dlaczego nie mogę wstać? Dlaczego nie mam siły się podnieść? Dlaczego się boję? Czy powinnam znów iść do psychiatry? Znowu muszę udawać, że wszystko jest dobrze? A może tym razem nie będę musiała udawać? Po co się do mnie przyczepiła? Dlaczego ja? Czy muszę iść do szpitala?". Chaos, totalne zamieszanie i mętlik. I wiecie co? W tym momencie chyba mogę powiedzieć: "Tak Kaja, to już teraz!". Ale kto Cię do cholery zapraszał? Nie lubię nawrotów. Przysięgam- NIENAWIDZĘ W ŻYCIU NICZEGO TAK BARDZO JAK NAWROTÓW. Nie chce mi się nic. Nie mam siły mrugać oczami, ruszyć choćby palcem, a co dopiero podnieść się z łóżka. Kolejny rok, kolejny styczeń. Najchętniej zawinęłabym się w kołdrę jak naleśnik i spała do maja. W maju robi się lepiej. Więc jeśli znów czeka mnie pięć pieprzonych miesięcy "nie, bo nie" to ja podziękuję. Znów wróciły lęki, głupie sny, głupie rozkminy i wróciłam głupia ja. Pocieszające jest to, że nie zostałam w tym sama. Mam wsparcie, ogromne wsparcie ze strony mojej miłości. I naprawdę się staram. Staram się pozbierać za każdym razem gdy tylko się zaczyna kolejna walka że sobą samą, ale to jest tak cholernie trudne i bolesne, że czasem choćbym nie wiem jak się starała, to po prostu nie daję rady. Teraz nie boję się już okazywać emocji. Ale co z tego? TERAPIA MI GÓWNO DAJE. Trzęsę się od środka. POMOCY.
Komentarze
Na razie nie ma jeszcze komentarzy.
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka: